Live/Marliven

Witam was serdecznie po długiej 

(a może nie?) przerwie. 

Jakoś tak miałam wolne najpierw tydzień, później

miesiąc, ale tak wyszło, że mi się komp zacina gdy tylko włączę gimpa, ale

wolne miałam też z powodów prywatnych...

A więc moje wypociny już wysłuchaliście (pewnie z nie spokojem), a teraz to

co dla was przygotowałam, chyba nie jest (pewnie jest) najgorszymi pracami. 

Robiłam trochę (jeśli komp wytrzymał) , aż w końcu trochę się tego nazbierało.

Przygotowałam (ledwo) :

• 2 nagłówki
•  paczka stocków
• 3 sygnatury

NAGŁÓWKI:

[pobierz]

Co myślę o tym nagłówku... hmm.. Trochę pracy było,

i uważam, że ta praca jest jedną z najlepszych. 

[pobierz]

Ta praca jest gorsza od powyższej, ale jest to mój 

porządny nagłówek, do którego bardzo się przyłożyłam. 

Trochę za jaskrawe kolory, dlatego zrobiłam go w innych kolorach:

[pobierz]

Nie wiem czy gustujecie w takich kolorkach, ale 

mi on jak najbardziej pasi. :)

(chyba)

Paczka stocków:

[Pobierz]

Sygnatury:

Wiem, że nie są takiej wielkości jakiej powinny być, ale

nie wiedziałam dokładnie ile sygnatura ma w szerokości

i wysokości.

To moje prace (wiem, że mi się ostatnio pogorszyło z grafiką)

Średnio mi się podoba, ale to wy oceniajcie. I tak, wiem, że 

możliwości gimpa są słabe dlatego napisy są do dupy.

Nie mam zdania na temat tej sygnatury... >.<

Moja pierwsze sygnatura w życiu! 

Szczęście, radość, uśmiech... (ta,jasne)

Okropieństwo.

100 razy próbowałam zrobić cokolwiek. Po prostu pustka w głowie. Zero pomysłów, nic. Od pewnego czasu mam przerwę z grafiką. Otwieram Gimpa. Nic. Każdy nowy nagłówek jest kolejną porażką, i wystawieniem na próbę. A jeśli chodzi o zamówienia, to ci co u mnie zamawiali albo usunęli bloga, albo po prostu zamówili już u kogoś innego, co dla mnie jest chamstwem. Bo to tak jakby nieszanowanie mojej pracy. I olewanie sobie tego co robię. Mam wszystkie zamówienia, ale nie oddam żadnego bo sposób w jaki mnie traktujecie, jest poza granicą, i nie dam się tak pomiatać. Już dwie zamawiające u mnie, mają szablon od innej autorki z SNW. To po co mam robić, jeśli dopięliście swego, i zdobyliście szablon? Po co wam mój... Dlatego uważam, to za totalne nieszanowanie mojej pracy. Mówie przypadek:

JULIET STYLES (czy jak tam ona miała) - zrobiłam dla ciebie szablon, który trochę mi zajął. Okazało się, że szablon na ten sam blog, zamówiłaś u kogoś innego. I mój szablon widniał na twoim blogu 3-7 dni, a później go usunęłaś, i wgrałaś nowy, który również zamówiłaś, u innej autorki SNW. Byłam wściekła, ale również było mi przykro, bo odbieram sobie czas na (np. pojechanie do stajni), tylko po to, żeby zrobić szablon takiej osobie, która po paru dniach po chamsku go usunie i wstawi inny. I powinniście mnie zrozumieć, bo niestety na SNW, tak jest. I takie jest moje zdanie. Napewno nie jeden który był brany na staż, miał taki przypadek. Nie ma tu żadnych zasad. Do tego, że ciągle hejtują (poprawka; hejtowali), to jeszcze nieszanują pracy i czasu który sobie odbieram specjalnie dla nich ;-------------------; Uważam, że tym co u mnie zamawiali, zależało tylko na tym, aby szablon był szybko, od czapy. A mi porządnego szablonu zajmuję dłużej niż dzień. Więc ogarnijcie się ludzie, i wstrzymajcie oskarżenia, bo tego już było za wiele. Dla mnie to nie tylko jest chamstwo, ale świństwo. Nie jestem genialna w grafice, i czasami tworzenie szablonów zajmuję mi więcej niż godzinę. A niektórzy se olewają i mają gdzieś. I nie macie podstaw do hejtowania! Dlatego podjęłam decyzję. 

NIE PRZYJMUJĘ ZAMÓWIEŃ DO ODWOŁANIA!!!

//Marliven,

spróbujcie się na mnie wkurzyć, a będzie źle.

Nie zasłużyłam sobie na żadne oskarżenia,

bo to co mówię jest całkowitą prawdą...